Dawno temu w jamie pod Wawelem zadomowił się groźny smok. Żądał składania mu ofiar w postaci zwierząt, w przeciwnym razie porywał ludzi. Z pomocą mieszkańcom Krakowa przyszedł szewczyk, który dzięki fortelowi, polegającemu na podsunięciu skóry barana wypełnionej siarką, uwolnił miasto od potwora. Po paruset latach Kraków nawiedziła kolejna zmora, która także potrafi zabijać, jest jednak dużo bardziej podstępna. Co więcej, rozpanoszyła się po całym kraju nad Wisłą. Tym potworem jest SMOG. Cóż to takiego i czy istnieje prosty i szybki sposób, aby ujarzmić tego potwora?
Wraz z nastaniem chłodów i rozpoczęciem sezonu grzewczego słowo „smog” jest odmieniane w polskich mediach przez wszystkie przypadki. Wcześniej doniesieniom nt. smogu towarzyszyły obrazki z Chin lub Londynu. Teraz jako ilustracja zjawiska pojawiają się migawki nie tylko z Krakowa, ale również z Warszawy, Jeleniej Góry czy Rybnika. Smog jest zjawiskiem atmosferycznym, które powstaje w wyniku wymieszania się powietrza z trującymi substancjami w postaci stałej i gazowej, będącymi efektem spalania takich paliw, jak węgiel, ropa naftowa czy drewno, przy współistnieniu znacznego zamglenia i braku wiatru.
W skład smogu wchodzą:
Obecnie najwięcej udziału w smogu mają pyły PM 10 oraz PM 2,5
Pył PM 10 składa się z cząstek stałych o średnicy do 10 mikrometrów, co pozwala na przenikanie w głąb płuc. Natomiast pył PM 2,5 zawiera jeszcze mniejsze ziarenka o średnicy do 2,5 mikrometra.
Ze względu na swój rozmiar, po przedostaniu się do układu oddechowego przemieszczają się dalej do krwiobiegu. Koncentrację zanieczyszczeń potęguje brak wiatru, ale równie groźna jest inwersja temperatur odpowiedzialna za smog typu londyńskiego. Dochodzi do niej, gdy dolna warstwa powietrza w zagłębieniach gruntu błyskawicznie się wychładza, co uniemożliwia ruch i wymianę powietrza.Zostaje ona zamknięta pod warstwą cieplejszego powietrza, która działa niczym szklany klosz. Wówczas na terenie dotkniętym inwersją powstaje groźna kumulacja zanieczyszczeń. Okresem, w którym występuje wzmożone występowanie tego rodzaju smogu jest sezon jesiennozimowy.
Tak się dzieje między innymi w Krakowie czy Jeleniej Górze. Istnieje jeszcze inny rodzaj smogu – fotochemiczny zwany także smogiem typu Los Angeles, który tworzy się w dużych i ruchliwych metropoliach, przy zbiegu kilku niekorzystnych czynników, a mianowicie: dużego nasłonecznienia, wysokiej temperatury powietrza (ok. 30 stopni) i braku lub słabym wietrze. Wówczas spaliny w obecności światła wchodzą w reakcję, w której powstają silne utleniacze, m. in. bardzo szkodliwy dla ludzi ozon. Wysokie stężenie ozonu w okresie letnim można zaobserwować również w polskich miastach, jak Warszawa, Kraków, Katowice czy Wrocław.
Smog wpływa niekorzystnie na funkcjonowanie wszystkich organizmów żywych. U człowieka nasila alergiczne, zwiększa ryzyko zachorowania na astmę i upośledza układ oddechowy. W wyniku przedostawania się pyłów zawieszonych w głąb organów, zagraża również układowi krążenia: przyczynia się do postępowania miażdżycy, zatruwa tętnice wieńcowe, powoduje destabilizację blaszek miażdżycowych, co w efekcie przybliża ryzyko zawału serca czy udaru mózgu. Toksyny wnikające w układ oddechowy drażnią ponadto jego śluzówkę, prowadzą do powstania stanu zapalnego oraz powodują objawy podobne do zwykłego przeziębienia – kaszel, katar, podrażnienie gardła. Poza tym smog przyczynia się do powstawania kwaśnych deszczy, które również działają niekorzystnie na układ oddechowy człowieka, jak i na stan środowiska naturalnego. Zjawisko smogu nie jest niczym nowym. Specjaliści przekonują, że istnieje ono od wielu lat, lecz dopiero teraz – wraz z bogaceniem się społeczeństwa i wzrostem świadomości ekologicznej – chęć życia w zdrowym otoczeniu staje się dla mieszkańców równie ważna, co zapewnienie sobie ciepłego kąta czy wygodne przemieszczanie się z wykorzystaniem samochodu. Gdzie na mapie smogowej znajduje się Polska? Z raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 2016 roku wynika, że sytuacja w kraju nad Wisłą jest bardzo poważna. Według jego danych na 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej aż 33 znajdują się w Polsce! W każdym z nich poziom pyłów został przekroczony com najmniej trzykrotnie. W pierwszej trójce miejscowości z najgorszym powietrzem w całej UE znalazły się: Żywiec, Pszczyna oraz Rybnik, natomiast legendarny Kraków otwiera niechlubną drugą dziesiątkę najbardziej zanieczyszczonych miast. Ocenia się, że w Polsce z tego powodu rocznie umiera przedwcześnie ponad 48 tysięcy osób.
Smog typu Los Angeles tworzy się w dużych i ruchliwych metropoliach, podczas dużego nasłonecznienia, wysokiej temperatury powietrza(ok. 30 stopni) i braku lub słabym wietrze. W okresie letnim można go zaobserwować również w polskich miastach, jak Warszawa, Kraków, Katowice czy Wrocław.
Kiedyś obrazek ilustrujący zanieczyszczenie środowiska przedstawiał las kominów fabrycznych. W ostatnich kilkunastu latach sytuacja się jednak zmieniła. Otóż okazuje się, że emisja przemysłowa spadła. Część starszych zakładów – trucicieli została zlikwidowana lub zmodernizowana. W nowych zakładach stosuje się rozwiązania, które muszą spełniać rygorystyczne normy dot. emisji zanieczyszczeń.
Ciężar odpowiedzialności za zmniejszenie zanieczyszczeń komunikacyjnych spoczywa w głównej mierze na koncernach motoryzacyjnych, które powinny konstruować pojazdy spełniające najwyższe normy dotyczące jakości odprowadzanych z silników spalin. Jednak w ostatnich latach w Polsce to nie pojazdy, lecz przydomowe kotłownie stały się głównym źródłem zanieczyszczeń. Poza wykorzystaniem węgla niskiej jakości, również palenie w piecach czy kominkach śmieci, opakowań z tworzyw sztucznych, elementów mebli, gazet kolorowych czy mokrego drewna powoduje przedostawanie się trujących substancji do atmosfery.
Z ok. 5 mln domów jednorodzinnych w Polsce blisko 70% czyli 3,5 mln, jest ogrzewanych za pomocą kotłów węglowych, które w większości nie spełniają standardów emisyjnych. Szacuje się, że ponad połowa (53%) unoszących się w powietrzu pyłów pochodzi z gospodarstw domowych. W Polsce do wzrostu tzw. emisji domowej przyczyniła się między innymi likwidacja w 2004 roku norm jakości węgla, a także podwyżka cen gazu i koksu, co spowodowało sięgnięcie po tańsze i gorszej jakości paliwa. Ogrzewanie domów przy użyciu „śmieciowego” paliwa stanowi główną przyczynę zanieczyszczenia powietrza pyłami zawieszonymi i WWA, które odpowiadają za tzw. niską emisję, przy czym „niska” odnosi się tu do wysokości, na jakiej unoszą się zanieczyszczenia, a nie do ich stężenia. Jednak problem leży nie tylko w jakości paliwa, ale również w konstrukcji urządzeń grzewczych i technologii spalania, która wpływa na emisję spalin.
W ostatnim czasie zdecydowanie zwiększa się rola władz lokalnych w zakresie rozwiązań komunikacyjnych sprzyjających środowisku. Do takich działań należy upowszechnianie i stwarzanie możliwości korzystania z alternatywnych dla pojazdów spalinowych środków transportu, np. rowerów, tramwajów oraz elektrycznych autobusów. Wdrażane są również inne rozwiązania, takie jak scooter-sharing, tj. możliwość korzystania z elektrycznych skuterów, wprowadzona w Warszawie i Poznaniu, czy car-sharing, tj. wynajmowanie aut na minuty, przy wykorzystaniu pojazdów hybrydowych lub elektrycznych (Kraków, Warszawa, Poznań, Wrocław). Te rozwiązania powodują lepsze wykorzystanie środków transportów i niższe spalanie. Duże miasta inwestują również w parkingi, tzw. park & ride w pobliżu pętli tramwajowych lub autobusowych, gdzie można zostawić auto i przesiąść się na komunikację miejską. Firmy dbające o zrównoważony rozwój promują wśród pracowników car-sharing polegający na wspólnych dojazdach do i z pracy, co powoduje zmniejszenie liczby poruszających się pojazdów. Poprawie sytuacji będą także z pewnością służyć zmiany legislacyjne, a w szczególności implementacja dyrektywy Parlamentu Europejskiego w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Przedstawiciele rządu wskazują, że już w 2018 r. może wejść w życie ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która ma stanowić zachętę do zakupu pojazdów elektrycznych oraz do budowy stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Unia Europejska podejmuje od wielu lat działania zmierzające do ograniczenia niekorzystnych tendencji. Już w 2009 roku została wydana dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady, ustanawiająca ogólne zasady ustalania wymogów dotyczących ekoprojektu dla produktów związanych z energią. Celem dyrektywy jest kształtowanie urządzeń mających wpływ na zużycie energii w sposób przyjazny środowisku. Na jej podstawie od 1 stycznia 2020 r. wejdą w życie przepisy wykonawcze w odniesieniu do wymogów dotyczących ekoprojektu dla kotłów na paliwo stałe. Ze względu na szczególnie złą sytuację, w Polsce konieczne są zdecydowane działania. Na rozwiązania na szczeblu ogólnopolskim trzeba będzie jednak poczekać. Na razie wykonano pierwszy krok – 1 października 2017 weszło w życie rozporządzenie Ministerstwa Rozwoju o standardach dla kotłów, eliminujące z polskiego rynku przestarzałe kotły na węgiel i drewno. Ma ono sprawić, że dostępne będą w sprzedaży oraz dopuszczone do montaży wyłącznie kotły o najlepszych parametrach emisyjnych, czyli klasy piątej. Dzięki zastosowaniu nowych rozwiązań cechują się one wysoką sprawnością oraz niskimi wartościami emisji zanieczyszczeń. Kotły niższej klasy wyprodukowane przed 1 października 2017 r. będzie można sprzedawać do 1 lipca 2018 roku.
Władze Krakowa, które od lat zmagają się ze smogiem, nie czekając na regulacje ustawowe, już w styczniu 2016 roku podjęły czasowe rozwiązanie w postaci uchwały wprowadzającej na obszarze Gminy Miejskiej Kraków ograniczenia w zakresie eksploatacji instalacji grzewczych. Uchwała miała na celu wyeliminowanie jako opału węgla i drewna zarówno w piecach domowych, jak i kominkach. Uchwała antysmogowa dla całej Małopolski weszła w życie 1 lipca 2017 roku i wprowadziła zakaz stosowania mułów i flotów węglowych oraz drewna o wilgotności powyżej 20%, a także zakaz eksploatacji starych kotłów i kominków, które nie spełniają unijnych standardów ekoprojektu.
Dzięki programowi dopłat proces wymiany kotłów ruszył w Krakowie, Warszawie, Gdańsku i Szczecinie. Przy wsparciu finansowym władz lokalnych stare kotły węglowe są wymieniane na bardziej nowoczesne, które emitują mniej cząstek stałych. Alternatywnymi i „czystszymi” metodami ogrzewania są piece zasilane gazem, pompy ciepła pozyskujące ciepło z wody, gruntu lub powietrza, instalacje geotermalne, panele słoneczne czy instalacje fotowoltaiczne.
Innym działaniem pośrednio poprawiającym stan powietrza jest termoizolacja budynków, która powoduje zmniejszenie zapotrzebowania na energię konieczną do ogrzewania. Rządowy program wsparcia pomaga gminom, spółdzielniom mieszkaniowym oraz prywatnym właścicielom nieruchomości w realizacji remontów i termomodernizacji istniejących obiektów.
Poprawa bardzo złej jakości powietrza w Polsce może nastąpić tylko w wyniku działania na wszystkich możliwych polach, takich jak: rozwiązania legislacyjne, technologiczne czy komunikacyjne, przy jednoczesnym wzroście świadomości każdego mieszkańca. Obecnie znaczącą rolę odgrywają ruchy społeczne, takie jak Polski Alarm Smogowy, które aktywnie działają na rzecz ograniczenia emisji zanieczyszczeń powietrza, monitorują działania rządu, zwracają uwagę na nieprawidłowości, prowadzą edukację antysmogową i udzielają praktycznych porad jak walczyć z zanieczyszczeniami powietrza. Wobec niewystarczających działań władz nie dziwi pozew, jaki złożył przeciwko Skarbowi Państwa mieszkaniec Rybnika, uzasadniając, że zanieczyszczenie powietrza godzi w jego dobra osobiste. Wprawdzie pozew został odrzucony, ale pojawiają się kolejne roszczenia.
Prawnicy przekonują, że każdy, kto uważa, że zanieczyszczenie środowiska negatywnie wpływa lub może wpływać na stan zdrowia, ma prawo kierować tzw. żądania postulatywne do organów państwowych lub samorządowych w celu wywarcia wpływu na rządzących, aby rozwiązali istniejący problem. Jednocześnie obywatele mogą występować z roszczeniami o odszkodowanie do władzy państwowej, samorządowej lub podmiotów emitujących szkodliwe pyły. Jeśli krajowy sąd ich nie uzna, sprawą mogą zająć się instytucje unijne.
Poprawa jakości powietrza to wspólny obowiązek zarówno władz rządowych, jak i samorządowych. To ich działania powinny zmierzać do zmiany rozwiązań systemowych, które pozwolą poradzić sobie z tego rodzaju problemami. Obecna sytuacja wymaga jednak także większego zaangażowania społecznego oraz przyjęcia zarówno przez przedsiębiorców, jak i zwykłych obywateli odpowiedzialności za otaczające nas środowisko. Jest tu z pewnością również miejsce na działania ubezpieczycieli, jak chociażby udział w akcjach edukacyjnych z racji szerokiego dostępu do posiadaczy pojazdów, a także właścicieli nieruchomości.
Warto pamiętać, że chcąc zmienić świat, przede wszystkim należy zacząć od siebie. Parafrazując słowa amerykańskiego męża stanu: „Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie, pytaj, co ty możesz zrobić dla siebie i dla kraju”.
Inżynier, absolwentka Wydziału Budowy Maszyn Politechniki Poznańskiej. W Grupie ERGO Hestia pracowała od 1999 r. do 2020 roku. Zajmowała się underwritingiem ubezpieczeń gospodarczych.